piątek, 20 listopada 2009

Sielanka

Jesienią 2008 zamieszkałem w Piasecznie na ulicy Zielonej, która jest rzeczywiście pełna zieleni, starych drzew. W moim sąsiedztwie znajduje się budynek szkolny, w którym mniej więcej w tym samym fundacja "Tutoria" zaczęła prowadzić Szkołę Marzeń. Oczywiście kupując dom obok boiska szkolnego liczyłem się z uciążliwościami typu odgłosy grających w koszykówkę. Prawie nic nie burzyło mojego spokoju. Wyjątkiem był tajemniczy człowiek, nazwijmy go Administratorem, który pojawiał się popołudniami i w weekendy swoim stjuningowanym, "terenowym" Hyundai-em. Samochód wyglądał młodo, ale Administrator zawsze coś musiał poprawiać pod maską, oczywiście drzwi w wozie otwarte, muzyczka na full... Jeżeli wszystko już grało to obowiązkowo Karcherek i jazda, pucowanko. Nie zwracałem człowiekowi nigdy uwagi ponieważ: po pierwsze nie jestem upierdliwym gościem, a po drugie pomimo wiszącej tabliczki o zakazie korzystałem "grzecznościowo" z parkingu należącego do szkoły. Tak bez stresu żyłem do października 2009....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz