sobota, 12 grudnia 2009

Tajemniczy towar


Mamy czwartkową noc, godzina 22.20, a tu nagle klakson, wyglądam przez okno co się dzieje, a to przyjechała taksówka bagażowa do Szkoły i sobie trąbi, a co ? Trochę się zdenerwowałem, bo dziecko się obudziło. No to ubrałem się i idę kulturalnie zwrócić uwagę, a Pan (taksówkarz?) oznajmia, że przecież mnie przepraszał poprzez podniesienie ręki. No fajnie, nie mam co po nocy robić tylko patrzeć przez okno i obczajać czy ktoś do mnie z szoferki nie macha. Zaproponowałem żeby poszedł i 7 mięsieczne dziecko przeprosił, bo płacze, ale jakoś bez odzewu. Zerknąłem na pakę ukratkiem, a tam jak zwykle stare krzesła, biurka. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wozi takiego złomu po nocy. Oczywiście kolejne 40 minut ładowali z hałasem towar do wozu, a raczej wozów, dwóch, jak się później okazało. Ciekawe co to było ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz