Nie żeby mi te popisy specjalnie przeszkadzały, ale dawno już nie było postów i trzeba o czymś napisać. ;-) W tak zwanym międzyczasie Panowie wozili jedynie jakieś szafki ( może łóżka?) w swoich normalnych godzinach pracy czyli po 23, dało się wytrzymać. Ale do rzeczy, spadł świeży snieg i Administrator (chyba?) podjechał sobie wieczorkiem trochę pokręcić bączki na śniegu dostawczakiem. Na szczęście już po chwili jeden ze ślizgów skończył się dość blisko ogrodzenia śmietnika i dał sobie spokój...
poniedziałek, 28 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale masz czadoooowy ten blog. po prostu zachwyca. napisz coś o uczniach lub nauczycielach, bo pan Administrator jest już nudny. cała szkoła wie o twoim blogu i czyta go z ciekawością. trzym się.
OdpowiedzUsuńSzkoła marzen cię kocha. Pilnie śledzimy twój blog. Pisz tak dalej. Napisz coś szybko. X3
OdpowiedzUsuń